Pewnie zastanawiasz się teraz o co tu chodzi😁 Dziś chcę poruszyć temat domowych obowiązków, które spadają głównie na nas – MAMY.
Tak wiem, czasy się zmieniły i jest wiele kobiet, które dzielą je ze swoimi mężami czy partnerami. Ja właściwie też, choć nie na tyle ile bym chciała🤦♀️
Bardzo często myślę o tym, dlaczego tak jest, że obowiązków nie dzieli się na pół? Też się zastanawiałaś? Nie od dziś wiadomo, że MAMA to kobieta, która ogarnie dosłownie wszystko, nawet w ograniczonym czasie. Nie chce pisać ile zadań dziś czy jutro na Ciebie czeka, bo myślę, że to jasne. Każdego dnia w mojej głowie mam jeden wielki huragan, dosłownie!🤣Co dziś na obiad, czas na pranie, śniadanie, prasowanie, lekarz i bóg wie co tam mi akurat przyjdzie do głowy. W każdym razie milion myśli na minutę i zadań do wykonania, codziennie… i tak w kółko...
Umówmy się!🙏 Dla mężczyzn taka sytuacja jest nie do ogarnięcia - 3 zadania dziennie to naprawdę już czasem dla nich zdecydowanie za dużo 😎😁
Natomiast nie jest to tak, że TO ICH WINA. No nie. Po pierwsze natura tak ich stworzyła, że funkcjonują na zasadzie.. dziś zrobię hm.. (..). albo nie zrobię, a my kobiety planujemy .. zrobię to, to, to i jeszcze to, a jak się uda to i to i to i to. 😅🤪 Tak, też się uśmiałam. O! rety .. jakie to prawdziwe.
Po drugie bardzo często jest tak, że mężczyźni nie są tego nauczeni. Nie dlatego, że rodzice uznali, że będą za niego sprzątać, a dlatego, że ich mamy kiedy dojrzewali ciągle myślały, że są małymi chłopcami, którzy potrzebują jej pomocy. Możesz nie wierzyć, ale nie zrobiła tego celowo, by utrudnić Tobie życie. 😉 Chciała dla niego jak najlepiej.💙
Ostatnie, trzecie i jak dla mnie obecne w większości przypadków. W moim także.
Nieświadomie robimy to sobie same. Okrutne ale zgodne z rzeczywistością. Z dziada pradziada w bardzo ogólnym skrócie przygotowano Nas mamy, kobiety.. do tego, abyśmy dbały o dom, były wszechobecne, wielozadaniowe i co najlepsze PERFEKCYJNE.
Tak PERFEKCYJNE! Być może już to wiesz albo zwyczajnie właśnie wypierasz to słowo ze swojej głowy. Tak czy siak taka jest prawda. Od najmłodszych lat nam małą dziewczynką wpaja się, że nasze z początku pokoje, później dom rodzinny, wreszcie nasze gniazdko winno być na błysk. Teraz właśnie się uśmiecham, bo przypomniałam sobie, że jako nastolatka raz w tygodniu polerowałam swoje panele w pokoju, DRAMAT 😋🤣
Dziś jestem mamą i wiem, że nie o czysty dom chodzi, a o atmosferę w nim. Nie o to by się napieprzyć jak dzik by wszystkim się podobało. Sęk w tym, że dom czynią wypoczęci ludzie.
Słowo wypoczęci podoba mi się tu najbardziej, bo myślę sobie, że z racji tych korzeni, o których wspomniałam wcześniej, my MAMY z reguły nie wypoczywamy. Nie robimy tego bo zawsze mamy coś ważniejszego do załatwienia. Dbamy o wszystko i wszystkich wokół zapominając, że same czasem potrzebujemy chwili wytchnienia. A jak jest u Ciebie?
Ile razy zamiast umyć gary usiadłaś na kanapę, żeby obejrzeć film? Ile razy pozwoliłaś sobie na drzemkę, kiedy Twoje dzieci spały? Ile razy wzięłaś relaksacyjną godzinną kąpiel? Ile razy zrobiłaś coś dla siebie tak po prostu?
Pamiętaj 💙 Tylko Ty jesteś w stanie to zmienić!💙
Martyna💟
naturalniedlaprzyjemnosci@gmail.com
Strona stworzona w kreatorze WebWave.
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium